URZĄD MIEJSKI W DĄBIU
Plac Mickiewicza 1
62-660 Dąbie
pow. kolski, woj. wielkopolskie
Tel. 63 2710073
fax. 632710086
SS-Sonderkommando Kulmhof
(Oddział Specjalny Kulmhof)
Obóz podlegał dowódcy SS w Kraju Warty Wilhelmowi Koppe. Jego bezpośrednim zwierzchnikiem był Heinrich Himmler. Koppe ściśle współpracował z gauleiterem Kraju Warty Arthurem Greiserem, który wspólnie z szefem niemieckiego zarządu łódzkiego getta Hansem Biebowem, decydował o częstotliwości transportów do Chełmna, organizował grabież mienia i deportacje.
W listopadzie 1941r. do Chełmna przybyli członkowie SS działający w ramach dwóch niemieckich formacji policyjnych:
Sicherheitspolizei ( tzw. Sonrerkommando Lange) – w liczbie 15 osób. Wcześniej wzięli oni udział w masowym uśmiercaniu chorych psychicznie z zakładów psychiatryczych w Warcie, Kochanówku, Gostyninie, Owińskiej, Kościanie, Obrzycach, Dziekance (Gniezno) oraz w Działdowie ( z niem. Soldau), gdzie w ramach hitlerowskiego planu „eutanazja” zamordowano także około 25 tysięcy chorych na gruźlicę, w większości Polaków,
Schutzpolizei – w liczbie ponad 100 ludzi, których skierowano do Kulmhof z batalionu stacjonującego w Łodzi.
Twórcą obozu i pierwszm jego komendantem był, należący do Sicherheitspolizei, SS-Hauptsturmführer Herbert Lange. Pełnił tę funkcję do marca 1942r. Zginął prawdopodobnie podczas bitwy o Berlin 20 kwietnia 1945r. Następcą Lange został SS- Hauptsturmführer Johann Bothmann. Funkcję komendanta pełnił od marca 1942r. aż do zlikwidowania obozu. W styczniu 1945r. uciekł do Niemiec. Osadzony w więzieniu przez Brytyjczyków popełnił samobójstwo w 1946r.
Widok na polanę, na której znajdują sie masowe groby (Kwatera IV).
Po zakończeniu wojny ustalono personalia kilkudziesięciu członków załogi SS stacjonującej w byłym obozie. Na karę śmierci skazano w Polsce trzech członków Sonderkommando Kulmhof. Byli to:
Walter Piller (zastępca komendanta obozu w latach 1944 - 1945) został skazany na karę śmierci przez Sąd Okręgowy w Łodzi 1 lipca 1948r. Mimo usilnych starań obrońcy, nie został ułaskawiony przez Prezydenta RP. Wyrok wykonano 19 stycznia 1949r.
Hermann Gielow ( szofer samochodów śmierci tzw. Sonderwagen). Karę śmierci orzekł wobec niego, 16 maja 1950r., Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Kara ta została utrzymana w mocy przez Sąd Najwyższy. Prezydent RP nie skorzystał z przysługującego mu wobec skazanego prawa łaski. 6 czerwca 1951r. w Poznaniu Herman Gielow został stracony.
2 sierpnia 1946r. Bruno Israel, pełniący w byłym obozie funkcję żandarma, został skazany na karę śmierci przez łódzki sąd za prześladowanie polskiej ludności cywilnej oraz udział w uśmiercaniu Żydów. We wrześniu 1946r., ówczesny Prezydent Krajowej Rady Narodowej, Bolesław Bierut ułaskawił go zmieniając karę śmierci na dożywotnie więzienie. W październiku 1958r. Sąd Wojewódzki w Bydgoszczy orzekł wobec BrunoIsraela warunkowe przedterminowe zwolnienie na okres 5 lat. Do więzienia Israel już jednak nie wrócił.
Po wojnie w RFN w latach 1962-1965 odbyły się cztery procesy członków oddziału specjalnego byłego Obozu Zagłady w Chełmnie:
Gustaw Laabs ( szofera samochodów tzw. Sonderwagen) został skazany na karę 15 lat pozbawienia wolności,
Walter Burmeister ( szofera komendanta obozu Bothmanna) na 13 lat więzienia,
Alois Häfele ( szefa Hauskommando) na 15 lat pozbawienia wolności,
Kurt Möbius na 8 lat,
Karl Heinl na 7 lat,
Ernst Bumeister na 3 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd odstąpił od wymierzenia kary wobec: Heinricha Bocka, Antona Mehringa i Aleksandra Steinke, Friedricha Maderholza, Wilhelma Heukelbacha i Wilhelma Schulte.
W procesie, który toczył się w 1965r. w Kolonii Gustaw Fiedler został skazany na karę 13 miesięcy i 2 tygodni pozbawienia wolności.
W lipcu 2001 r. Sąd Okręgowy w Koninie skazał Polaka, Henryka Manię na 8 lat więzienia za pomocnictwo przy ludobójstwie Żydów w Chełmnie. Orzeczenie to podtrzymał następnie Sąd Apelacyjny w Poznaniu oraz Sąd Najwyższy. W czasie pobytu w obozie (od 8 grudnia 1941r. do 7 stycznia 1943r.) Henryk Mania odbierał więźniom kosztowności i bił pejczem zapędzając ich do samochodów-komór gazowych. Sam nigdy nie miał statusu więźnia. Korzystał z licznych przywilejów: mógł swobodnie poruszać się po okolicy i nie wracać do obozu na noc, w przypadku choroby miał zapewnione leczenie. Sprawa Henryka Mani była pierwszą od 1973r., która dotyczyła udziału w zbrodniach hitlerowskich popełnionych na terenie Polski.
Obelisk ku czci pomordowanych Żydów z Włocławka i okolic. Kwatera III